Autor Wiadomość
Tamara
PostWysłany: Pon 13:39, 22 Paź 2007    Temat postu:

Niektórzy juz znaja ten tekst. To gotowiec, dla tych wszystkich, którzy zagłosowali przeciwko PiS, wybierając PO, a teraz chcieliby powiedzieć o tym wyraźnie panu Tuskowi.

Szanowny Panie Donaldzie Tusk!
Szanowni liderzy i działacze PO!

Przede wszystkim gratuluję zwycięstwa i wysokiego wyniku wyborczego.
Jednocześnie pragnę powiedzieć, że osiągnęliście go nie tylko głosami Waszych sympatyków.
Wielu ze stałego elektoratu polskiej Lewicy podjęło decyzję strategiczną, by odsunąć od władzy politycznych pieniaczy – Kaczystów, jak nazwała zwolenników PiS znana działaczka SLD, obrończyni praw mniejszości, zdeklarowany antyklerykał profesor Joanna Senyszyn.
Z tego powodu tym bardziej uważnie będziemy się przyglądać poczynaniom PO.

Donald Tusk powiedział:
„zrobimy wszystko, aby Polska stała się także dla Was dobrym domem”.
Mam nadzieję, że to „Was” oznacza także: homoseksualistów, ateistów, innowierców, ludzi o różnym pochodzeniu etnicznym.
Mam nadzieję, że Polska po IV RP stanie się krajem, gdzie żadna z grup społecznych nie będzie dyskryminowana, ani żadna, jak np. członkowie Kościoła Rzymsko-Katolickiego, nadmiernie faworyzowana.

„Dwojako chybiamy w naszych stosunkach z ludźmi: gdy ich krzywdzimy i gdy im nie pomagamy, choć pomóc możemy.” – Augustyn z Hippony.

Z wyrazami szacunku.

……………………


Adres mailowy do klubu parlamentarnego PO: kp-po@kluby.sejm.pl
Metall
PostWysłany: Wto 15:41, 02 Paź 2007    Temat postu:

Eee tam. Jest się czego/kogo czepiać.
Poza tym sztuką jest o rzeczach zawiłych mówić w sposób przystępny.
Tamara
PostWysłany: Wto 14:37, 02 Paź 2007    Temat postu:

Hehe, muszę sie przyznać do byka.
Jednak nomenklatura może uwłaszczać. Myslałam, że to tak jak ze szpinakiem, prawda ogólnie przyjęta, choć nieprawdziwa.
W słowniku wyrazów obcych znaczy jak wyżej, ale nie w słowniku jęz. polskiego. W naszej kochanej ojczyźnie wyraz ten nabrał nowego oryginalnego znaczenia:

"2. «grupa ludzi uprzywilejowanych przez władze, instancje partyjne itp., wyznaczonych na stanowiska kierownicze w instytucjach i urzędach państwowych»".

Czyli ludzie z mianowania, z nadania.
Choć i tak ładniej brzmiałaby zamiast :
"gdyby nomenklatura nie uwłaszczała"
wypowiedź typu:
"gdyby ludzie z nomenklatury nie uwłaszczali".
Czepiam się co nie
Wink Laughing
Eremit
PostWysłany: Pon 22:51, 01 Paź 2007    Temat postu:

Obyśmy! I niech szlag trafi korporację KKoR - Kler Kaczory ojciec Rydzyk Mad
Tamara
PostWysłany: Pon 21:39, 01 Paź 2007    Temat postu:

No to ja z nowej bajki....po debacie....Kwach kontra Kaczka
Otóż...Kaczyński powiedział:
"stworzyliśmy nowe instytucje"...hehe
tak juz o tym było:
"instytucja...ucja..ucja...
galopująca prostytucja ...ucja...cja" słowa: Grzegorz Ciechowski(niezyjący), wykonanie:Republika

Wiekopomne godne wszelkich nagród słowa pana premiera Kaczyńskiego:

"Gdyby nomenklatura nie uwłaszczała"

A cóż panie wykształciuchu Kaczyński znaczy słowo "nomenklatura", otóż nomenklatura znaczy nie mniej nie więcej niż nazewnictwo
za słownikiem wyrazów obcych PWN:
"nomenklatura- łac. nomenclatura= nazywanie, rejestr nazw; ogół nazw, terminów używanych w jakiejś dziedzinie nauki, sztuli, techniki, itp., mianownictwo: dawniej także sposób nazywania.
Rzeczywiście PRL był do głębi złym systemem skoro ludziom takim jak Pan Panie Premierze Kaczyński i pana bratu, czyli aktualnemu prezydentowi RP niezależnie od numeru nadał tytuły naukowe.

Myślałam do tej pory, że taki np. magister powinien władać biegle i rozumieć słowa, których używa, ale cóż...gdy najwyższe osoby w państwie pan doktor i pan podobno profesor prawa...(sic) nie rozumieją, ale chętnie używają słów ogólnie przyjętych w nowoczesnej polszczyźnie....
cóż, już to kiedyś do kogoś rzekłam, teraz powtórzę:

"DAJ BOŻE ZDROWIE, BO NA ROZUM JUŻ ZA PÓŹNO"

Oczywiste, że jest oczywiste (używając nomenklatury Pana Premiera Jarosława Kaczyńskiego) , że nomenklatura to nomenklatura. I tym bełkotem żegnam Państwa, dokonując podsumowania wywodów pana premiera.


Obyśmy obudzili sie w normalnym, bez nomenklatury świecie.
Z wyrazami szacunku dla normalnych. Tamara
Metall
PostWysłany: Pon 11:52, 01 Paź 2007    Temat postu:

Tamara napisał:
Shnapsioo!
A ja uważam, że partie polityczne nawet kosztem niektórych umoczonych liderów powinny zrobic wszystko by takie indywidua jak Kaczyńscy postawić przed Trybunałem Stanu, to jedyna możliwość, żeby bazyliszki na dobre odsunąć od zabawy w polityczne kręgle: kogo zbijemy- drób nie ustaje w kombinacjach. Jeśli sie ich nie zdyskredytuje do końca, zawsze przeczekają, by znowu przy sprzyjających okolicznościach jątrzyć. Gówno podobno jak oliwa na wierz wypływa.
Chyba, że się je całkowicie zutylizuje.
A swoja drogą to te kwity, które mają podobno bracia K. na wiele osób, o czym już legendy krążą, to ja bym chętnie spytała jak weszli w ich posiadanie.
Legal, czy może jednak nieprawna inwigilacja.
Rolling Eyes
Nie ma podobno ludzi niezastąpionych, nawet jak Tusk w PO, nie będzie jego, szansę będą mieli inni, mam nadzieję, że tacy co są jeszcze jak Tabula raza.
No ale to moja logika, niekoniecznie musi pokrywać się z wytycznymi dyktowanymi przez twarze z bilbordów.

Tamaro, czy Ty wierzysz w bajki? O ile wiem to nie.
Nikt, żaden polityk, partia itp. z obecnego "układu" nie postawi Kaczyńskich ani Ziobry w stan oskarżenia przed TS (komisje śledcze owszem, bo one nic nie wyjaśniają, tylko można na nich bić pianę i kapitał polityczny), mimo to, że złamali oni niejedną ustawę i nieraz naruszyli przepisy Konstytucji. Nawet gdyby popełnili najgosze świnstwo, a permanentne lecz wytonowane gwałcenie demokracji jest dla nich normą. Powód jest prosty. Wszelkie partie i politycy to jeden "układ". W Sejmie i publicznych debatach etc. opluwają się, pomawiają, rzucają do gardeł, równają z ziemią itd., są zagorzałymi przeciwnikami, a po "pracy" idą razem na drinka; ramię w ramię.
Obecny stan rzeczy może zmienić tylko jakaś partia (politycy), która wejdzie spoza "rozdania", dla której "gierki w korytko" przestaną być zadaniem nadrzędnym i wiądącym. Teraźniejsza ekipa (od prawa do lewa i przez środek) wychodzi z założenia: "nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe (bo i tobie może się zdarzyć)". Zwłaszcza jeżeli w miarę czyste sumienie to towar deficytowy w ławach poselskich.
Metall
PostWysłany: Pon 11:35, 01 Paź 2007    Temat postu:

Eremit napisał:
Metall, a dlaczego to nie gadasz ze mną Rolling Eyes

Gadam, gadam, ale czasem po prostu mi się nie chce Smile
To nic osobistego, zwykła apatia i takie tam inne kobiece problemy Wink
Tamara
PostWysłany: Nie 21:38, 30 Wrz 2007    Temat postu:

Shnapsioo!
A ja uważam, że partie polityczne nawet kosztem niektórych umoczonych liderów powinny zrobic wszystko by takie indywidua jak Kaczyńscy postawić przed Trybunałem Stanu, to jedyna możliwość, żeby bazyliszki na dobre odsunąć od zabawy w polityczne kręgle: kogo zbijemy- drób nie ustaje w kombinacjach. Jeśli sie ich nie zdyskredytuje do końca, zawsze przeczekają, by znowu przy sprzyjających okolicznościach jątrzyć. Gówno podobno jak oliwa na wierz wypływa.
Chyba, że się je całkowicie zutylizuje.
A swoja drogą to te kwity, które mają podobno bracia K. na wiele osób, o czym już legendy krążą, to ja bym chętnie spytała jak weszli w ich posiadanie.
Legal, czy może jednak nieprawna inwigilacja.
Rolling Eyes
Nie ma podobno ludzi niezastąpionych, nawet jak Tusk w PO, nie będzie jego, szansę będą mieli inni, mam nadzieję, że tacy co są jeszcze jak Tabula raza.
No ale to moja logika, niekoniecznie musi pokrywać się z wytycznymi dyktowanymi przez twarze z bilbordów.
Eremit
PostWysłany: Nie 20:29, 30 Wrz 2007    Temat postu:

Metall, a dlaczego to nie gadasz ze mną Rolling Eyes
Shnapsioo
PostWysłany: Czw 18:32, 27 Wrz 2007    Temat postu:

Tamaro: owszem, również się nad tym zastanawiałem. Ale patrząc z drugiej strony - Jareczek zrobi wszystko, byle tylko nowa władza nie wpadła na pomysł rozliczenia go z różnych szemranych spraw. (Tak, tak, Trybunał Stanu ostatnio zaczyna na prawdę stawać sie realny, nawet jeżeli nie w celu jakiejkolwiek sprawiedliwości, to choćby zagrywek polityczno-piaskownicowych)
Po prostu szerze wątpię, czy cokolwiek się zmieni, gdy platformersi dorwą sie do żłoba na prawach pierwszeństwa.
Metall: Znajomy Elmerek jak najbardziej by się przydał ze swoją dwururką :> Akurat po kulce na jedną pierzastą "puściochę" Twisted Evil
Metall
PostWysłany: Czw 11:49, 27 Wrz 2007    Temat postu:

Zastanawia mnie fakt, jaka naprawdę jest różnica między obecnym dwupakiem Kaczek, a Kaczorem Donaldem? Rolling Eyes Wink

Na dodatek te wybory tak w rzeczywistości mogą nic nie zmienić. Nawet jeżeli wygra PO to na pewno nie tak wysoką większością, aby rządzić samodzielnie (bez koalicjanta/ów). Na koalicję PO-LiD nic nie wskazuje, przeciwnie - wszyscy się od tego odcinają. Koalicja PO-PiS jest tak samo realna jak przed minionymi wyborami. Jak by na to nie patrząc przebiegłe Kaczory spłyciule (parafrazując niejakiego Elmera, który polował na króliki) mogą zręcznie wykorzystać każdą okazję.
Tamara
PostWysłany: Czw 1:25, 27 Wrz 2007    Temat postu:

To ja chciałam jeszcze raz sprecyzować:
1. głoś oddany na PO nie jest głosem idealnym
2. oddać go tylko w sytuacji, gdy przedwyborczy sondaż(OSTATNI Z MOŻLIWYCH) będzie wskazywał, że różnica pomiędzy lepszym złem czyli PO, a gorszym czyli PiS jest tak mała, że należy zrobić wszystko, by szanse przechylic na stronę "normalniejszych", więc PO.

Teraz do Shnapsia, wydaje mi się, że Twój scenariusz choc prawdopodobny nie jest rzeczywisty. Jeśli wygra platforma jej lider musi być "trzymającym" władzę, uważasz, że w przypadku koalicji PO-PiS kaczor odda palmę pierwszeństwa komuś innemu?...na pewno nie, więc liderzy PO zdają sobie dokładnie sprawę, że PIS, jako partia wodzowsko-kaczorowska, choć pewno lepiej użyć sformułowania odwrotnego, nie jest partnerem do rozmów o podziale władzy, gdzie stanowisko nadrzędne przypada komus innemu niż, kaczorowi. I to następny argument dlaczego należy dać poparcie PO, by mogła dzierżyć palmę "pierwszeństwa" nad kaczorstwem.
kurcze daję słowo zaczynam mieć alergię na słowo "drób".
Metall
PostWysłany: Śro 21:08, 26 Wrz 2007    Temat postu:

BanaN, prawie wszystko co chciałem Ci napisać, napisał już Shnapsioo Smile

Chciałbym tylko sprecyzować, że głos oddany na inną partię niż PO wcale nie musi być głosem zmarnowanym. Pod jednym warunkiem, że ta partia ma naprawdę duże szanse, aby wejść do Parlamentu (przy obecnych sondażach szansę tę ma jeszcze tylko LiD). Jeżeli zagłosujemy na partię, która do Parlamentu się nie "załapie", to taki głos jest właśnie głosem zmarnowanym, ponieważ taka partia nie weźmie udziału w podziale mandatów. Oddając głos na partię, która do Parlamentu wejdzie i weźmie udział w podziale mandatów, głosu nie marnujemy. Z prostego powodu, mandaty przypadające tej partii nie pozostaną do podziału innym partiom (PiS, PO). Czyli inne partie będą mieć mniej miejsc w Parlamencie (oczywiście chodzi mi głównie o Sejm).
Aby odsunąć PiS od władzy i nie dawać zbyt wielkich szans PO można także głosować na LiD. Natomiast kwestia wiarygodności LiD-u to już inny temat.
Shnapsioo
PostWysłany: Śro 20:15, 26 Wrz 2007    Temat postu:

Moje skromne przemyślenia:

Treściwie. Jeżeli wygra PO, stworzy koalicję najprawdopodobniej z PiS. (Teraz platformersi są opozycją, ale nie zapominajmy, a dla zapominalskich -> ramie w ramię z pisuarem to wszystko dawni kolesie z AWS i innych chadeckich bękartów, powstałych po rozpadzie tejże; i jedni i drudzy wchodzą w czarne jak czopek tak głęboko, że aż w zębach dzwoni)
Jeżeli zaś wygra PiS, stworzy najprawdopodobniej koalicję z PO. Tylko w ten sposób zapobiegnie sytuacji, która teraz miała miejsce, czyli utracie steru po 2 latach. (Lepper i Romek byli znacznie 'tańsi w utrzymaniu', ale zbyt niepewni).
LiD tak czy tak raczej czeka rola opozycji, niż współwładzy, a pozostałe partie będą co najwyżej siedzieć w ciszy i wydzierać sobie ochłapy. Jeżeli z całej reszty powstanie jakaś partia, to w najlepszym układzie katolicki centrolew (tak, tak - polski ewenement Razz) i to nie od razu.

Dla optymistów, najbliższe 4 lata, moim zdaniem, mogą przynieść zmiany znacznie gorsze niż dotychczasowe 2. Gospodarka już powoli przystopowuje dzięki naszym kochanym Kaczuszkom, emigracja nie ustaje, a nasza pozycja na arenie międzynarodowej jest coraz gorsza. Co gorsza, o ile Kaczyńscy byli świadomi swojej nieudolności i w sprawy gospodarcze ingerowali w stopniu minimalnym, o tyle 'szpece' z PO mają o sobie znacznie lepsze mniemanie, przy fachowości - niewiele lepszej. Reasumując - możemy się obudzić za 4 lata z ręką w nocniku.

Może nie mam racji, i oby, ale nie tylko ja podzielam ww. pogląd... on poprotu brzmi aż nieprzyjemnie realnie i logicznie.
BanaN
PostWysłany: Śro 14:39, 26 Wrz 2007    Temat postu:

No to ja też dorzucę swoje 3 grosze...

Wszyscy, na pewno, zdajemy sobie sprawę, że jedyną partią zdolną w tych wyborach odsunąć PiS od władzy jest PO... Reszta to nic nie znaczące tło... W związku z tym ja zamierzam głosować na partię Tuska bo i tak głos oddany na którąś z pozostałych to głos stracony... I chociaż Platforma jest politycznie "parska" to i tak nie mam wyboru...

A co do podobieństwa PiS do PO i ewentualnych przykrych konsekwencji to sytuacja jest prosta... PiS nie nadaje się do rządzenia i to już wiemy. W przypadku zwycięstwa Kaczyńskich (tfu! tfu!) Polska dalej będzie pogrążona po uszy w gównie... W przypadku zwycięstwa PO jest jeszcze jakaś szansa, że tych idiotów ruszą sumienie i zrobią coś dobrego dla kraju...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group